
wyszylam , uszylam jej nowa lale ciekoz uszuc fure wiec narazie musi sie zadowolic lalami...
pana chmurka mojego ulubionego zrzucila z wozka w odchlan i nawet nie zdazylam sie z nim pozegnac...zal mi do dzis pani malzowina zostala sama w powiekszajacym sie babincu...teraz nowa pierniczkowa z nogami lubieznie rozszerzonymi i bez wyksztalconych poprawnie rak.
mam nadzieje ze nie podzieli losu chmurki...dlatego ma petelke zeby moc ja przysmyczyc do wozka jak zuz postanowi sie jej pozbyc nie bedzie tak latwo
piernikowa panienka w pończochach? Fedi Ty lalki szyj, zarobisz więcej niż oni wszyscy razem wzięci na tym budowaniu scen. mi też żal pana chmurki, był przystojny i się nie odzywał.
OdpowiedzUsuń