piątek, 21 sierpnia 2009


wyszylam , uszylam jej nowa lale ciekoz uszuc fure wiec narazie musi sie zadowolic lalami...
pana chmurka mojego ulubionego zrzucila z wozka w odchlan i nawet nie zdazylam sie z nim pozegnac...zal mi do dzis pani malzowina zostala sama w powiekszajacym sie babincu...teraz nowa pierniczkowa z nogami lubieznie rozszerzonymi i bez wyksztalconych poprawnie rak.
mam nadzieje ze nie podzieli losu chmurki...dlatego ma petelke zeby moc ja przysmyczyc do wozka jak zuz postanowi sie jej pozbyc nie bedzie tak latwo

1 komentarz:

  1. piernikowa panienka w pończochach? Fedi Ty lalki szyj, zarobisz więcej niż oni wszyscy razem wzięci na tym budowaniu scen. mi też żal pana chmurki, był przystojny i się nie odzywał.

    OdpowiedzUsuń