za pol godziny skonczy poltora roku. my czekkamy z bulelka szmapana a ona spi.
my z nia i ona z nami.
jutro przewidujemy jakies male szalenstwo. mi sie marzy do lasu pojechac i poszukac grzybow. mysle ze jest szansa ze sie uda bo pogoda juz coraz gorsza sie robi i odkad nie mieszkamy pod lasem coraz ciezej wybrac na jakie jagody i inne.
troche szkoda ale za to masto tez przezywa wysyp smieci urzytkowych.obrastamy kolejnymi smieciami a chata pod sufit zapakowana. zdecydwanie za mala)
środa, 8 września 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz